Tym razem będzie o dotacjach. Ten rok obfituje w rządowe pomysły na dofinansowanie rynku nieruchomości - jest "Mieszkanie dla Młodych", mają być mieszkania na wynajem (chyba też dla młodych), no i jest program dotacji do budowy domów energooszczędnych ( 30 tysięcy) i pasywnych ( 50 tysięcy ).
No i super - zbuduj dom pasywny, dołożymy ci 50 tysięcy. Wygląda dobrze, ale realia takie nie są. Czemu więc mimo dużego zainteresowania (jak twierdzą bankowcy), mało kto korzysta z tej świetnej opcji? Pewnie dlatego, że od kwoty dotacji trzeba zapłacić... podatek dochodowy. Więc już na "dzień dobry" tracimy całkiem sporo. Po drugie - dokumentacja, weryfikacja, audyty, dokumentacja... I jeszcze więcej dokumentacji. Mało, że kolejne tysiące idą sobie gdzieś (bo gdzie to nikt nie wie), to jeszcze nie masz gwarancji, że te wszystkie (z pewnością niezbędne) wymagania dasz radę spełnić. Tak więc na samą technologię (np. płyta fundamentowa, rekuperator, okna pasywne) za dużo nie zostaje.
Wniosek jest jeden - taniej wybudujesz dom pasywny (lub energooszczędny) bez dotacji, niż z dotacją. Ponieważ, żeby dostać to dofinansowanie od naszego hojnego rządu, to musisz spełnić szereg wymagań, zapłacić od dotacji podatek dochodowy, no i - wziąć kredyt w banku (czyli doliczyć trzeba jeszcze koszty tego kredytu). To chyba najbardziej niekorzystna dotacja wszech czasów. domy kanadyjskie
Oprócz tego mogę jeszcze odesłać do: domy energooszczędne - moim zdaniem są to całkiem pomocne materiały.
Warto rzucić okiem także na domy energooszczędne
domy energooszczędne - też dobry
Warto rzucić okiem także na domy kanadyjskie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz